Dziecko jest wrażliwe na stany emocjonalne dorosłego i to niezależnie od tego, ile ma lat. Obserwuje jak dorosły radzi sobie z obecną sytuacją, nawet jeżeli jej nie komentuje. Dlatego warto, aby to rodzic zainicjował rozmowę.

Jak rozmawiać dzieckiem w zaistniałej sytuacji?

- Należy uwzględnić wiek dziecka, tzn. dostosować treść oraz formę przekazu adekwatnie do wieku.

- Należy uwzględnić to, jak do tej pory rozmawialiśmy z dzieckiem:

* Czy do tej pory rozmawialiśmy o emocjach? Jeżeli tak to świetnie. Jeżeli nie, to musimy zacząć od podstaw związanych z emocjami, czyli od tego, jak je rozpoznawać, nazywać i wyrażać, a dopiero później porozmawiać o tym, jak to jest z tymi naszymi emocjami teraz.

* Czy sami jako dorośli wiemy, co dzieje się w naszych emocjach, jak ja dorosły się czuję? Na to pytanie warto sobie odpowiedzieć przed rozmową z dzieckiem.

* Czy nasze dziecko jest osobą, która zamyka się w sobie, gdy coś przeżywa i unika kontaktu, chce „chronić” dorosłego przed przeżywaniem jego trudności oraz dodatkowym zmartwieniem, czy może jest dzieckiem, które w trudnej sytuacji przychodzi i mówi: „Hej mamo/tato potrzebuję pogadać…”

- Bądź uczciwy podczas rozmowy; dziecku będzie łatwiej opowiedzieć o swojej niepewności w momencie, kiedy rodzic pokaże mu, że w tej sytuacji naturalne jest przeżywanie takich odczuć.

- Nie udawaj, że wiesz coś, czego nie wiesz - przyznanie się do niewiedzy procentuje większą szansą nawiązania dobrego kontaktu z dzieckiem i pogłębieniem zaufania do dorosłego.

- Aby zacząć rozmowę o emocjach opowiedz dziecku „co u Ciebie” np.

„Martwię się o babcię, żeby się nie zaraziła i tak dużo o tym myślę…”

„Wiesz, ostatnio tak się dzieje, że różnymi rzeczami się martwię…”

„Denerwuję się tą sytuacją…”

Po takim wstępie możesz dopytać:

„A co tam u Ciebie, jak ty się masz w tej sytuacji…”

„A jak Ty się teraz czujesz?...”

- nie zakładaj z góry, jakiej odpowiedzi udzieli Ci dziecko

Dorośli/rodzice często są przekonani, że jeżeli odczuwają silne emocje, to dziecko będzie je przeżywać podobnie ( w drugą stronę zresztą też tak to działa - dzieci też mają takie przekonanie), ale tak nie musi być. Dlatego dobrze jest sprawdzić, co w tej sytuacji przeżywa nasze dziecko. A co może przeżywać?:

*Radość – „nie idę do szkoły”

*Radość – „rodzice są w domu ze mną, a nie w pracy”

* Zaciekawienie – nowa forma nauki, nowy tryb dnia itd.

* Smutek – „tęsknię za moją klasą”, „chciałbym wyjść pograć w piłkę z chłopakami”, „martwię się, że będziemy chorzy”

*Złość - „chciałabym wyjść ze znajomymi na pizzę”, „wkurza mnie brat/siostra”, „nie mogę pobyć ani chwili sam”, „za dużo tych lekcji nam zadają”

*Ekscytację – dzieje się coś nowego, szkoła jest zupełnie nowa

*Może też być tak, że dziecko nie wie, co przeżywa -odczuwając niepokój/pobudzenie, nie potrafi tego nazwać: „Nie wiem co czuję”

Ważne jest sprawdzenie, co się z nami dzieje i w jakim stanie jest dziecko.

Możemy oczekiwać różnych emocji i powinniśmy być otwarci na to, co dziecko nam powie.

- powstrzymaj się przed udzielaniem dziecku wskazówek, jakie to emocje ma przeżywać i cierpliwie poczekaj na odpowiedź dziecka

- nie prowadź trudnych rozmów o emocjach, gdy sam jako rodzic jesteś w napięciu.

Temat będziemy dalej kontynuować – prosimy śledzić naszą stronę internetową.

Zespół psychologów z Poradni Psychologiczno Pedagogicznej w Pasłęku